Tajny kod "J3ST3M D381L3M" zbiera żniwo. Nabrała się była wiceprzewodnicząca KRRiT

Zmiany wprowadzane przez serwis X stały się okazją do internetowego żartu, na który zaczęli odpowiadać użytkownicy serwisu. Na hasło "J3ST3M D381L3M" dała się złapać także Teresa Bochwic, była członkini i wiceprzewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

2024-06-14, 11:42

Tajny kod "J3ST3M D381L3M" zbiera żniwo. Nabrała się była wiceprzewodnicząca KRRiT
Wśród nabranych na żart znalazła się Teresa Bochwic. Foto: shutterstock/com/X

U początku historii rzekomo tajnego kodu "J3ST3M D381L3M" stoją zmiany, jakie zastosowano na platformie X. Gigant, który jest własnością Elona Muska przestał wyświetlać informacje o polubieniach postów. Zmiana była wprowadzana stopniowo, ale 11 czerwca programiści serwisu X opublikowali informację, że w tym tygodniu polubienia staną się prywatne dla wszystkich. Podkreślono, że zmiany zastosowano, "aby lepiej chronić prywatność".

Tajny kod "J3ST3M D381L3M". Internauci połknęli haczyk

Internauci nie podeszli do zmian z zadowoleniem, ale użytkownik "Profesor Pingwin" wykorzystał ją jako okazję do żartu, w którym napisał o "tajnym kodzie", który miał być odkrytym "łatwym sposobem na ominięcie blokady"

By ponownie zobaczyć polubienia, wystarczające miało być wpisanie "kodu" "J3ST3M D381L3M" na własnym koncie. Jak się okazało, tekstu nie odczytało wielu użytkowników, którzy zaczęli udostępniać oryginalną wiadomość i publikować "tajny kod".

"J3ST3M D381L3M" zbiera żniwo. Nabrała się... Teresa Bochwic

Wśród nich znalazła się także Teresa Bochwic, członkini i wiceprzewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z lat 2016-2022. Wpis zniknął później z profilu autorki, ale widoczne pozostało udostępnienie oryginalnej wiadomości. Twórca żartu skomentował wpis Teresy Bochwic, że, to "zdecydowanie najbardziej popularny wpis" na jej profilu.

REKLAMA

Internetowy prank zadziałał, a niektórzy użytkownicy pytali nawet, czy "do każdego posta trzeba to wklejać".

Użytkownicy wpisują "tajny kod"X.com/screen

Szczegóły zmian w serwisie X

Programiści dawnego Twittera wyjaśnili, że zastosowane zmiany sprawią, że użytkownicy będą mogli bez przeszkód widzieć własną aktywność i polubione posty, ale inni już ich nie zobaczą.

Nie będzie widoczne, kto polubił post innej osoby. "Liczba polubień i inne dane dotyczące Twoich postów będą nadal wyświetlane w powiadomieniach" - zaznaczył serwis X.

Więcej kontrowersji - publikacja pornografii

Zmiany w widoczności aktywności użytkowników to nie jedyne kontrowersje związane z działaniami serwisu. Na początku czerwca platforma społecznościowa oznajmiła, że zmienia politykę dotyczącą publikowania treści - w tym formalnie zezwoli użytkownikom na publikowanie treści pornograficznych pod warunkiem, że będą one wytwarzane i rozpowszechniane za obopólną zgodą, odpowiednio oznaczone i niewyświetlane w widocznym miejscu, np. na zdjęciu profilowym użytkownika.

REKLAMA

"Uważamy, że użytkownicy powinni mieć możliwość tworzenia, rozpowszechniania i wykorzystywania materiałów związanych z tematyką seksualną, o ile są one tworzone i rozpowszechniane za obopólną zgodą. Ekspresja seksualna, zarówno wizualna, jak i pisemna, może być uzasadnioną formą ekspresji artystycznej" - napisano w oświadczeniu opublikowanym na stronie firmy należącej do miliardera Elona Muska.

Sprawą zajmowała się będzie Komisja Europejska. Jej rzecznik Thomas Regnier zapowiedział, że instytucja ta będzie sprawdzać, czy X działa zgodnie z unijnymi przepisami cyfrowymi. Zwłaszcza, że - zgodnie z przepisami UE - X został zakwalifikowany do grupy bardzo dużych platform, czyli posiadających w Unii przynajmniej 45 mln aktywnych użytkowników w ciągu miesiąca. To zobowiązuje firmę do przestrzegania bardziej restrykcyjnych regulacji.

Czytaj także:

pg,TT,pap

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej